Planeta jest niebezpiecznie blisko punktu krytycznego dla „Ziemi cieplarnianej”

  • Cameron Merritt
  • 0
  • 3770
  • 746

Jest rok 2300. Ekstremalne zdarzenia pogodowe, takie jak huragany spłaszczające budynki, wieloletnie susze i pożary są tak powszechne, że nie pojawiają się już na pierwszych stronach gazet. Ostatnie grupy ludzi pozostawione w pobliżu skwierczącego równika pakują swoje torby i kierują się w stronę gęsto zaludnionych biegunów.

Ta tak zwana „Ziemia cieplarniana”, w której globalne temperatury będą o 7 do 9 stopni Fahrenheita (4 do 5 stopni Celsjusza) wyższe niż temperatury przedindustrialne, a poziom mórz będzie o 33 do 200 stóp (10 do 60 metrów) wyższy niż obecnie, Trudno to sobie wyobrazić - ale łatwo się w to wpaść, powiedział artykuł z nowej perspektywy opublikowany dzisiaj (6 sierpnia) w czasopiśmie Proceedings of the National Academy of Sciences. [9 najważniejszych sposobów, w jakie świat może się skończyć]

W artykule grupa naukowców argumentowała, że ​​istnieje temperatura progowa, powyżej której naturalne systemy sprzężenia zwrotnego, które obecnie utrzymują Ziemię w chłodzie, ulegną rozpadowi. W tym momencie kaskada zdarzeń klimatycznych wprowadzi planetę w stan cieplarniany. Chociaż naukowcy nie wiedzą dokładnie, jaki jest ten próg, stwierdzili, że może to być zaledwie 2 stopnie C (około 4 stopnie F) ocieplenia powyżej poziomów sprzed epoki przemysłowej..

Brzmi znajomo? Znak 2 stopni C odgrywa dużą rolę w porozumieniu paryskim, przełomowym porozumieniu podpisanym w 2016 r. Przez 179 krajów w celu przeciwdziałania zmianom klimatycznym poprzez redukcję emisji dwutlenku węgla (tego samego, z którego Stany Zjednoczone zapowiedziały wycofanie się w zeszłym roku). W ramach tej umowy kraje zgodziły się działać na rzecz utrzymania globalnego wzrostu temperatury znacznie poniżej 2 stopni C, a najlepiej poniżej 1,5 stopnia C, powyżej poziomów sprzed epoki przemysłowej w tym stuleciu.

„Ten artykuł daje bardzo mocne naukowe wsparcie… że powinniśmy unikać zbliżania się zbyt blisko ocieplenia o 2 stopnie Celsjusza,” - współautor artykułu Johan Rockström, dyrektor Stockholm Resilience Center i profesor systemów wodnych i globalnego zrównoważonego rozwoju na Uniwersytecie Sztokholmskim w Szwecji .

Zmiana rytmu Ziemi

Przez ostatni milion lat Ziemia w naturalny sposób przechodziła w epokę lodowcową i wychodzi z niej mniej więcej co 100 000 lat. Planeta opuściła ostatnią epokę lodowcową około 12 000 lat temu i obecnie znajduje się w cyklu międzylodowcowym zwanym epoką holocenu. W tym cyklu Ziemia ma naturalne systemy, które pomagają utrzymać jej chłód, nawet podczas cieplejszych okresów międzylodowcowych.

Jednak wielu naukowców twierdzi, że ze względu na ogromny wpływ człowieka na klimat i środowisko, obecną epokę geologiczną należy nazwać antropocenem (od antropogenicznego, czyli wywodzącego się z działalności człowieka). Temperatury są prawie tak wysokie, jak maksymalna historyczna temperatura podczas cyklu międzylodowcowego, powiedział Rockström.

Jeśli emisja dwutlenku węgla będzie trwała nieprzerwanie, planeta może opuścić cykl lodowcowo-międzylodowcowy i wejść w nową erę „cieplarnianej Ziemi”.

Dziś ze spalania paliw kopalnych emitujemy 40 miliardów ton dwutlenku węgla rocznie, powiedział Rockström. Ale mniej więcej połowa tych emisji jest pochłaniana i przechowywana przez oceany, drzewa i glebę, powiedział.

Jednak teraz widzimy oznaki, że posuwamy się za daleko - wycinanie zbyt wielu drzew, degradacja zbyt dużej ilości gleby, pobieranie zbyt dużej ilości świeżej wody i pompowanie zbyt dużej ilości dwutlenku węgla do atmosfery, powiedział Rockström..

Naukowcy obawiają się, że jeśli osiągniemy pewien próg temperatury, niektóre z tych naturalnych procesów ulegną odwróceniu, a planeta „stanie się samonagrzewająca się” - powiedział Rockström. Oznacza to, że lasy, gleba i woda uwolnią magazynowany przez siebie węgiel.

„W chwili, gdy planeta staje się źródłem emisji gazów cieplarnianych razem z nami, ludźmi, wtedy, jak możesz sobie wyobrazić, sprawy przyspieszają bardzo szybko w złym kierunku” - powiedział. [Doom and Gloom: Top 10 postapokaliptycznych światów]

Wiele punktów zwrotnych

W swoim artykule perspektywicznym Rockström i jego zespół potwierdzili istniejącą literaturę na temat różnych naturalnych procesów sprzężenia zwrotnego i doszli do wniosku, że wiele z nich może służyć jako „elementy napiwku”. Kiedy jeden daje wskazówki, wielu innych idzie za nim.

Natura posiada mechanizmy sprzężenia zwrotnego, takie jak zdolność lasu deszczowego do tworzenia własnej wilgotności i deszczu, które utrzymują ekosystemy w równowadze. Jeśli jednak lasy deszczowe są narażone na coraz większe ocieplenie i wylesianie, mechanizm powoli słabnie, powiedział Rockström..

„Kiedy przekracza punkt krytyczny, mechanizm sprzężenia zwrotnego zmienia kierunek” - powiedział Rockström, a las deszczowy przekształca się z silnika wilgoci w samosuszarkę. Powiedział, że w końcu las deszczowy zamienia się w sawannę, a tym samym uwalnia węgiel.

To z kolei może stać się częścią kaskady, która wpłynie na inne procesy na całym świecie, takie jak cyrkulacja oceaniczna i zdarzenia El Niño. Inne punkty krytyczne obejmują rozmrażanie wiecznej zmarzliny, utratę lodu morskiego w Arktyce latem i zanik raf koralowych.

Globalne wezwanie o pomoc

Pierwszym wielkim celem powinno być całkowite zatrzymanie emisji dwutlenku węgla do 2050 roku, powiedział Rockström. Ale to nie wystarczy, dodał.

Aby trzymać się z dala od tych punktów krytycznych, „cały świat [musi] podjąć się realizacji dużego projektu, aby osiągnąć zrównoważony rozwój we wszystkich sektorach” - powiedział..

To może być wyzwanie, ponieważ kraje na całym świecie stają się coraz bardziej nacjonalistyczne, powiedział. Zamiast skupiać się na wąskich celach krajowych, świat powinien wspólnie pracować nad redukcją emisji dwutlenku węgla - na przykład tworząc fundusze inwestycyjne, które mogą wspierać biedniejsze kraje, które nie mają tak dużych możliwości redukcji emisji jak kraje bogatsze - powiedział..

Wszystko to oznacza, że ​​„z naukowego punktu widzenia jest całkowicie niedopuszczalne, aby kraj taki jak USA wystąpił z porozumienia paryskiego, ponieważ teraz bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy, aby każdy kraj na świecie wspólnie zdekarbonizował… w celu zabezpieczenia stabilnej planety”. Powiedział Rockström.

Nowy artykuł jest artykułem opiniotwórczym, który nie zawiera żadnych nowych badań, ale raczej opiera się na istniejącej literaturze, powiedział w e-mailu Michael Mann, wybitny profesor meteorologii na Pennsylvania State University, który nie brał udziału w badaniu..

„To powiedziawszy, moim zdaniem autorzy przedstawiają wiarygodny argument, że w przypadku braku agresywnych, krótkoterminowych wysiłków na rzecz zmniejszenia emisji dwutlenku węgla, moglibyśmy zobowiązać się do naprawdę niebezpiecznych i nieodwracalnych zmian klimatycznych w ciągu dziesięcioleci, - powiedział Mann.

Pierwotnie opublikowano w dniu .




Jeszcze bez komentarzy

Najciekawsze artykuły o tajemnicach i odkryciach. Wiele przydatnych informacji o wszystkim
Artykuły o nauce, kosmosie, technologii, zdrowiu, środowisku, kulturze i historii. Wyjaśniasz tysiące tematów, abyś wiedział, jak wszystko działa