- Gyles Lewis
- 0
- 4190
- 425
Amerykańsko-japoński przechwytujący z powodzeniem zestrzelił testowy pocisk balistyczny nad Hawajami. Był to drugi w historii sukces wspólnego programu obrony przeciwrakietowej i oszałamiające osiągnięcie technologiczne. Całość została również nagrana na wideo.
Przechwytujący, zwany Standard Missile-3 Block IIA, niszczy cele za pomocą samej siły, a nie wybuchowej głowicy, a według producenta Raytheona, „pojazd zabijania” (pocisk) przechwytujący uderza w pocisk balistyczny z siłą 10-tonowa ciężarówka poruszająca się z prędkością 600 mph (965 km / h).
Ale czy cokolwiek z tego sprawia, że Stany Zjednoczone (lub Japonia) są bezpieczniejsze? Czy amerykańskie miasta są teraz mniej narażone na uderzenia pociskami nuklearnymi? [22 najdziwniejsze bronie wojskowe]
To znacznie trudniejsze pytanie.
Ten drugi w historii sukces przechwytywacza pocisków SM-3 jest następstwem dwóch publicznych (i wstydliwych) niepowodzeń programu, podczas których przechwytywacze nie trafiły w swoje cele. Jak donosi Defense News, pierwszy test przeprowadzony w lutym 2017 r. Zakończył się sukcesem, ale drugi test w czerwcu 2017 r. Nie powiódł się po tym, jak marynarz „przypadkowo uruchomił funkcję autodestrukcji pocisku”. Trzeci test w styczniu nie trafił w cel.
Jak Jefferey Lewis, ekspert nuklearny i dyrektor Programu Nierozprzestrzeniania Azji Wschodniej w Middlebury Institute of International Studies w Monterey, kilkakrotnie zauważył w swoim podcastie, te osiągnięcia nie są szczególnie inspirujące dla programu, którego zadaniem jest ochrona miast przed energią jądrową. kule ognia.
Zadanie trafienia pocisku nuklearnego, który strzela w kosmos z przechwytywacza, jest niezwykle trudne. Sam pocisk porusza się z zawrotną prędkością i jest stosunkowo niewielki w ogromnej przestrzeni. SM-3 musi poruszać się jeszcze szybciej i poruszać się po niemal idealnej trajektorii, aby uderzyć w swój cel. Często porównuje się to do strzelania kulą kulą. Przechwytywacz, teoretycznie zdolny do wystrzelenia z morza lub lądu, wykorzystuje dane radarowe przesyłane do niego z lądu do domu w celu.
Lewis zauważył wcześniej, że nawet niski wskaźnik skuteczności systemów obronnych, takich jak SM-3, sprawia, że wyglądają na bardziej wydajne, niż mogą być w rzeczywistości. W prawdziwym świecie atak nuklearny prawdopodobnie nie obejmowałby tylko jednego pocisku. Prawdopodobnie nie miałoby to miejsca w idealnych warunkach pogodowych, w których te testy są zaplanowane. I może pochodzić z nieoczekiwanego miejsca lub podróżować po nieoczekiwanej trajektorii. Nie jest jasne, w jaki sposób przechwytywacz, który ma 50-procentowy wskaźnik sukcesu podczas testów, radziłby sobie w tego rodzaju rzeczywistym scenariuszu.
Osoby zaangażowane w program SM-3 mają bardziej optymistyczne podejście do testów. Dyrektor Agencji Obrony Przeciwrakietowej, generał broni Sam Greaves, powiedział dziennikarzom w marcu, że nawet niepowodzenia stanowią okazję do nauki programu i że ostatecznie zwiększy on bezpieczeństwo w USA. Celem jest docelowo umieszczenie SM-3 w Polsce, Rumunii i Japonii. Raport Urzędu Odpowiedzialności Rządu z maja 2018 r. Podał cenę przechwytującego na 39 milionów dolarów.
Tymczasem, jak informowaliśmy wcześniej, niektórzy eksperci uważają, że wysiłki mające na celu rozszerzenie amerykańskiej obrony przeciwrakietowej wywołały rosyjskie inwestycje w dziwaczne nowe formy broni jądrowej zaprojektowane w celu uniknięcia takiej obrony..
Pierwotnie opublikowano w dniu .