Administracja Trumpa zatwierdziła arktyczne ostoje dla odwiertów ropy i gazu

  • Thomas Dalton
  • 0
  • 1817
  • 37

Administracja Trumpa ogłosiła dzisiaj (17 sierpnia), że planuje udostępnić część rezerwatu przyrody Arctic National Wildlife Refuge (ANWR) na Alasce, czyli ostoi o powierzchni 19 milionów akrów (7,7 miliona hektarów) wielkości Południowej Karoliny, na leasing ropy i gazu - Według doniesień prasowych posunięcie to otwiera drogę do wierceń w regionie.

ANWR od dawna jest polem bitwy między ekologami a przemysłem. W 1960 roku rząd Stanów Zjednoczonych zaczął odkładać ziemię pod ANWR, „jedyną jednostkę systemu ochrony, która w niezakłóconym stanie chroni pełne spektrum ekosystemów arktycznych w Ameryce Północnej”, zgodnie z raportem z 1987 roku..

Jednak chociaż ANWR jest domem dla zwierząt arktycznych, takich jak niedźwiedzie polarne, karibu, ryby i 135 gatunków ptaków wędrownych, jest również bogaty w ropę i gaz. W szczególności, tak zwany obszar 1002, strefa o powierzchni 1,5 miliona akrów (607000 hektarów) położona wzdłuż wybrzeża Oceanu Arktycznego, ma zawierać około 10,4 miliarda baryłek ropy naftowej, która jest technicznie możliwa do odzyskania, według raportu USA z 1998 roku. Służba geologiczna. To sprawia, że ​​jest to największy lądowy rezerwat ropy w Ameryce Północnej, podał The New York Times.

Związane z: Dlaczego w Arktyce jest tak dużo ropy??

Amerykański sekretarz spraw wewnętrznych David Bernhardt ogłosił dzisiaj, że rząd prawdopodobnie rozpocznie dzierżawę części ANWR firmom naftowym i gazowym w ciągu kilku miesięcy, według Arctic Today. „Z pewnością może dojść do sprzedaży dzierżawy do końca roku” - powiedział Bernhardt dziennikarzom podczas konferencji prasowej, jak donosi Arctic Today, dodając, że „pójdzie naprzód szybko”.

Bernhardt powiedział, że decyzja została podjęta w oparciu o uchwaloną przez Republikanów ustawę podatkową z 2017 r., Która nakazuje rządowi federalnemu zatwierdzić co najmniej dwie dzierżawy 400000 akrów (162000 hektarów) każda do końca 2024 r., Zgodnie z prawem. W grudniu 2018 r. Wewnętrzne biuro zarządzania gruntami zezwoliło na prowadzenie wierceń w 1002 bez szkody dla dzikiej przyrody, donosi USA Today..

Gubernator Alaski Mike Dunleavy (po prawej) i liderzy kongresu stanowego pochwalili tę decyzję, mówiąc, że stworzy ona miejsca pracy i pomoże gospodarce Alaski, donosi Arctic Today. Obejmuje to potencjalne pieniądze dla Inupiatów, grupy tubylców z Alaski, którzy mieszkają w Kaktovik, wiosce liczącej od 5000 do 7000 mieszkańców położonej na terenie schroniska, którzy często wykorzystują pieniądze z dochodów z ropy naftowej na opłacenie potrzeb, takich jak szkoły, infrastruktura i służba zdrowia, Przedstawiciel Alaski, Don Young (R), napisał w The Hill.

„Jest to przełomowy moment w naszych trwających od dziesięcioleci działaniach na rzecz odpowiedzialnego rozwoju niewielkiej części obszaru 1002 Alaski” - powiedziała senator Lisa Murkowski (R) w wydanym dziś oświadczeniu.

„Dziękuję wszystkim mieszkańcom Alaski, którzy przez ponad 40 lat pracowali nad odpowiedzialnym rozwojem zasobów w obszarze 1002 ANWR” - powiedział senator USA Dan Sullivan (R) w tym samym oświadczeniu. „Szczególnie doceniam niestrudzone poparcie wielu tubylców Alaski - którzy nazywają ten obszar domem - i którzy wiedzą z pierwszej ręki, jak odpowiedzialna produkcja ropy może zapewnić ogromne korzyści gospodarcze i społeczne, mając jednocześnie minimalny wpływ na środowisko”.

Odpowiedzi środowiskowe

Jednak badania pokazują, że wydobycie ropy i gazu może szkodzić środowisku. Na przykład, jak wykazał wyciek oleju Exxon Valdez, wycieki oleju mogą pokrywać pióra i futro zwierząt, zakłócając ich zdolność do odpychania wody i utrzymywania ciepła, co zwiększa ryzyko hipotermii. Ropa może być trująca, jeśli zostanie połknięta, a jej oczyszczenie jest trudne, Natalie Boelman, naukowiec zajmujący się ziemią z Obserwatorium Ziemi Lamont-Doherty na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku, który prowadził badania w ANWR, powiedziała State of the Planet, blogu Columbia's Instytut Ziemi.

Co więcej, firmy poszukujące ropy naftowej mogą zniszczyć ziemię, napędzając ciągniki, które wyrywają roślinność i niszczą wieczną zmarzlinę, która uwalnia silny metan, gaz cieplarniany, zauważył Boelman. Przemysł może również spowodować zwiększony ruch, budownictwo, aw rezultacie hałas i kurz, które mogą szkodzić okolicy. Ludzie, którzy wiercą się w poszukiwaniu ropy, nie mają sposobu na wykrycie i uniknięcie nor niedźwiedzi polarnych, więc te ssaki i ich młode są również narażone na ryzyko, donosi The Washington Post..

W przeszłości Demokraci pracowali nad ochroną ziem ANWR. Umowa z Kongresem prawie dotarła do skutku w 1989 r., Ale wyciek ropy Exxon Valdez podważył tempo, według The Atlantic. W 1995 roku ówczesny prezydent Bill Clinton zawetował ustawę budżetową, która otworzyłaby schronienie dla odwiertów naftowych, według Oil & Gas Journal. Następnie, w 2005 roku, Senat kierowany przez Republikanów próbował otworzyć ANWR na wiercenia, ale ruch ten został powstrzymany przez obstrukcję demokratyczną.

POWIĄZANA ZAWARTOŚĆ

-Galeria zdjęć: Beastly Bears

-Zdjęcia niedźwiedzia polarnego: Oszałamiające ujęcia przedstawiają ikony zmian klimatu na Ziemi

-Na zdjęciach: wyciek ropy Exxon Valdez

W odpowiedzi na dzisiejszą zapowiedź ekolodzy szybko powiedzieli, że wiercenia ropy i gazu zaszkodzą dzikiej przyrodzie i ekosystemowi Arktyki, a posunięcie to nie ma sensu, biorąc pod uwagę obecne niskie ceny ropy. „Nasz klimat jest w kryzysie, ceny ropy spadły, a główne banki wycofują się z finansowania Arktyki na prawo i lewo” - powiedział w oświadczeniu Adam Kolton, dyrektor wykonawczy Alaska Wilderness League, odnosząc się do decyzji Goldman Sachs z grudnia 2019 r. zostać pierwszym dużym bankiem w USA, który nałożył wyraźne ograniczenia na finansowanie przemysłu naftowo-gazowego, zwłaszcza jeśli chodzi o ochronę ANWR. Co więcej, Morgan Stanley, Wells Fargo, JP Morgan Chase i Citigroup oświadczyli, że nie będą finansować wierceń naftowych w obszarze 1002.

„A jednak administracja Trumpa kontynuuje swój wyścig, aby zlikwidować ostatnie wielkie obszary dzikiej przyrody naszego narodu, narażając ludność tubylczą i kultową dziką przyrodę, która jest od niej zależna” - powiedział Kolton..

Związane z: Wyjaśnienie kontrowersji związanych z wierceniem ropy na Alasce w Arktyce (infografika)

Jednak podczas wezwania prasowego Bernhardt powiedział, że potencjalni inwestorzy nie są zaniepokojeni krótkoterminowymi perspektywami regionu, ale koncentrują się na jego długoterminowym potencjale, według Arctic Today..

Dopiero okaże się, jak przemysł naftowy i gazowy wpłynie na dziką przyrodę na obszarze 1002, który zgodnie z raportem z 1987 r. Jest określany jako krytyczne siedlisko niedźwiedzi polarnych na mocy ustawy o zagrożonych gatunkach. W raporcie tym nazwano także obszar 1002 „najbardziej produktywną biologicznie częścią arktycznego schronienia dla dzikich zwierząt”, w tym karibu, wołów piżmowych, rosomaków, lisów polarnych, lemingów, żyfalkonów, ptarmiganów i ssaków morskich. Badania pokazują, że obszar 1002 jest domem dla 700 gatunków roślin, 47 gatunków ssaków i 42 gatunki ryb, według Towarzystwa Ochrony Przyrody.

Zobacz wszystkie komentarze (2)



Jeszcze bez komentarzy

Najciekawsze artykuły o tajemnicach i odkryciach. Wiele przydatnych informacji o wszystkim
Artykuły o nauce, kosmosie, technologii, zdrowiu, środowisku, kulturze i historii. Wyjaśniasz tysiące tematów, abyś wiedział, jak wszystko działa