Największe wyzwanie ochrony przyrody? Dziedzictwo kolonializmu (Op-Ed)

  • Joseph Norman
  • 0
  • 1863
  • 342

Gatunki pojawiają się i znikają w mgnieniu oka geologicznego; taka jest zasada życia. W przeszłości Ziemi doszło do pięciu masowych wyginięć, kiedy zmiany klimatu, pojawienie się nowych adaptacji, a nawet interwencje kosmiczne spowodowały wymarcie wielu unikalnych form życia. Obecnie trwa szóste masowe wymieranie, a jedyne, co odróżnia je od poprzedników, to przyczyna: ludzie.

Dlaczego tak wiele gatunków na Ziemi wymiera? Przyczyny są niezliczone i obejmują utratę siedlisk, nadmierne polowanie i konkurencję z obcymi gatunkami, które zostały wprowadzone przez ludzi. Ale jak doszliśmy do tego punktu, tak szybko po epoce, w której światowe bogactwo wydawało się nieskończone, ze stadami gołębi wędrownych tak dużymi, że pokrywały słońce i stada żubrów, których liczba liczyła tysiące?

Niektórzy mogliby wyjaśnić, że te nagłe spadki w minionym stuleciu wynikają z nowoczesnej nadkonsumpcji. Ale musimy spojrzeć jeszcze dalej, na okres europejskiej kolonizacji, który rozpoczął się w XVI wieku i zakończył 400 lat później. [10 gatunków, które możesz pocałować na pożegnanie]

W rzeczywistości wiele europejskich narodów, które nawet teraz wymuszają środki ochronne na krajach na całym świecie, jest odpowiedzialnych za obecny kryzys konserwatorski.

Na przykład tygrysy są ulubieńcami działań na rzecz ochrony przyrody na całym świecie. Szacuje się, że około 80 000 tygrysów zostało zabitych w Indiach między 1875 a 1925 rokiem, kiedy kraj znajdował się pod panowaniem brytyjskim; obecnie światowa populacja tygrysów wynosi mniej niż 4000 osobników, według Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody i Zasobów Naturalnych.

Z drugiej strony, żubry reprezentują współczesną historię sukcesu w ochronie przyrody - a przynajmniej tak się wydaje. Federalna ochrona uratowała żubry przed wyginięciem w połowie XX wieku, ale kultowe zwierzęta zostały doprowadzone na skraj wyginięcia przez europejskich kolonizatorów. Powszechna rzeź kolonizatorów, napędzana w dużej mierze chęcią zniszczenia tak bardzo potrzebnego lokalnego zasobu, zmniejszyła populacje żubrów z ponad 30 milionów zwierząt do mniej niż 100 osobników w mniej niż sto lat, donosi US Fish and Wildlife Service..

Rdzenne tradycje

Ochrona zasobów naturalnych i zarządzanie nimi nie jest nowoczesną koncepcją; ludy tubylcze na całym świecie praktykowały to od pokoleń. Mogli nie mieć obecnie dostępnych modeli statystycznych i technologii, ale mieli wiedzę opartą na doświadczeniu, tradycje, rytuały.

W przedkolonialnym Zimbabwe wycinanie drzewa muhacha, znanego również jako śliwa Mobola, było tabu, ponieważ było ważne pod względem odżywczym i kulturowym. Zabroniono również zabijania niektórych rzadkich zwierząt, takich jak łuskowiec, bez zgody lokalnego wodza, poinformowali naukowcy w 2018 roku w czasopiśmie Scientifica. Według badań opublikowanych w 2003 roku w czasopiśmie Ecology and Society w Gwatemali mityczny status olśniewającego kwezala, wspaniale ubarwionego ptaka, pomógł w promowaniu jego ochrony..

Totemiczne relacje ograniczyły lub wręcz zakazały polowania na niektóre gatunki, takie jak słonie, wśród grup etnicznych, takich jak Ikoma w Tanzanii, podczas gdy Eskimosi nie uważali siebie za właścicieli ziemi, ale za mieszkańców ziemi, odgrywających rolę w większym cyklu, który pomógł im utrzymać.

To dzięki tym obyczajom ludy tubylcze chroniły i w sposób zrównoważony wykorzystywały swoje zasoby naturalne.

W większości przypadków kłusownicy i drobne drwale w wiadomościach to osoby lokalne: na przykład kongijczyk z zardzewiałym toporem w lesie lub wietnamski chłopiec zastawiający sidła. Jednak spojrzenie wstecz na historię pokazuje, że ludzie, którzy w przeszłości zadali najbardziej niszczycielskie szkody lasom i dzikiej faunie na całym świecie, byli europejskimi kolonizatorami.

Europejska kolonizacja przyniosła nie tylko zderzenie kultur, ale także niemal całkowite zdziesiątkowanie tych tradycji, które utrzymywały porządek w rdzennych społecznościach i pomogły zachować zasoby naturalne - wynika z badania Scientifica. Europejczycy widzieli, że Afryka, Ameryka i Azja były bogate w futra i pióra, skórę i drewno, złoto i kość słoniową; używając mieszanki religijnej supremacji i naukowego rasizmu, kolonizatorzy pozwolili sobie na krojenie tych kontynentów jak tyle mięsa, zstępując na egzotyczne tak zwane Edeny jak szarańcza.

Wycinano lasy. Wykopano metale szlachetne. Zabito dzikie zwierzęta. Całe to bogactwo naturalne zostało skradzione rdzennym mieszkańcom i użyte do wzbogacenia tego, co obecnie nazywa się „rozwiniętym” światem. [Zdjęcia: Dzikie zwierzęta z Serengeti]

Za mało, za późno

Dziesięciolecia po tym, jak biali kolonialiści spustoszyli światowe zasoby naturalne, pojawiły się obawy - lokalnie i globalnie - o zachowanie tego, co pozostało z tych cennych zasobów. A rdzenni mieszkańcy, tak jak wcześniej, zapłacili cenę wtedy i nadal płacą. Od Virunga do Radżastanu, od Yellowstone po Kruger, rdzenni mieszkańcy zostali wykluczeni z obszarów uznanych za chronione przez kogoś oddalonego o setki mil i zmuszeni do przeniesienia się z ziem, które zajmowali od pokoleń.

W imię ochrony przyrody popełniane są przerażające czyny: porywanie podejrzanych kłusowników w środku nocy, bicie za wyimaginowane wykroczenia, napaści seksualne, a nawet morderstwa. W 2017 roku Newsweek podał, że około 500 mężczyzn zostało zastrzelonych w 2016 roku w Parku Narodowym Gorongosa w Mozambiku lub w jego pobliżu pod zarzutem kłusownictwa. National Geographic zgłosił również relacje podejrzanych kłusowników, którzy byli torturowani lub gwałceni przez oficerów wojskowych w Tanzanii.

Dziś w mediach społecznościowych miliony ludzi na całym świecie osądzają doniesienia o kłusownictwach, są gotowe do ulubionych, retweetowania, dzielenia się lub wzywania krwi w komentarzach i rzucają pieniądze na problem, który są pewni, że rozumieją na podstawie jednostronnych narracje konserwatorskie.

Jak w większości opowieści, ochrona ma bohaterów i złoczyńców. Złoczyńcy - kłusownicy - to rdzenni mieszkańcy na całym świecie, którzy w przeszłości byli oszukiwani, gwałceni, mordowani i wysiedlani. Chociaż mogą już nie podlegać rządom kolonialnym, nadal są karani w imię ochrony, nawet jeśli stawką jest ich własne przetrwanie.

Tymczasem tak zwani bohaterowie ochrony przyrody działają jako strażnicy zasobów, które nigdy nie były ich własnością, regulując to, co pozostało po ludziach, którzy już stracili najwięcej.

W minionych stuleciach kolonializm dopuścił się wielkich zbrodni, które dotknęły miliony; trwały wpływ tego dziedzictwa ponoszą ci, którzy wciąż żyją, a na barkach tych, którzy jeszcze się nie narodzili. Według raportu Organizacji Narodów Zjednoczonych opublikowanego 9 maja w Internecie tysiące gatunków jest obecnie zagrożonych wyginięciem, a zdolność ludzkości do życia w jedynym domu, jaki mamy (i najprawdopodobniej kiedykolwiek poznamy) szybko się zmniejsza..

Narody, które zbudowały imperia na całym świecie - a robiąc to, napędzały dzisiejsze sytuacje kryzysowe w zakresie ochrony - zostaną zabezpieczone przed najgorszymi skutkami opadów, gdy ekosystemy upadną na całym świecie. A jednak najbardziej etycznym działaniem byłoby dobrowolne zrzeczenie się bogactwa i zasobów, które je chronią, i rozszerzenie tej ochrony na wszystkich. My, którzy czerpią korzyści z brutalnej przeszłości kolonializmu, musimy uznać naszą rolę w wywoływaniu kryzysów, przed którymi stoi ludzkość, i starać się wynagrodzić tym, którzy zostali skrzywdzeni.

  • 10 łatwych sposobów pomocy dzikim zwierzętom każdego dnia (zdjęcia)
  • Historie sukcesu gatunków: 10 zwierząt wraca z krawędzi
  • Wipe Out: History's Most Mysterious Extinctions

Pierwotnie opublikowano w dniu .




Jeszcze bez komentarzy

Najciekawsze artykuły o tajemnicach i odkryciach. Wiele przydatnych informacji o wszystkim
Artykuły o nauce, kosmosie, technologii, zdrowiu, środowisku, kulturze i historii. Wyjaśniasz tysiące tematów, abyś wiedział, jak wszystko działa