Najbardziej interesującą rzeczą wystrzeloną w kosmos w tym tygodniu nie był Tesla

  • Thomas Dalton
  • 0
  • 1767
  • 364

Na pokładzie SpaceX Falcon Heavy znajdował się drugi ładunek, który wystartował we wtorek (6 lutego) i (w przeciwieństwie do Tesli Roadster) został zbudowany na 14 miliardów lat..

SpaceX potwierdził podczas transmisji na żywo przed premierą, że gadżet, zwany Arch, jest schowany gdzieś wewnątrz czerwonego Tesli Roadster, który teraz unosi się w kosmosie. Jest to przedmiot o prostym wyglądzie: przezroczysty, gruby dysk z kryształu kwarcu, o średnicy około cala, z napisami na powierzchni. Mogłaby to być prawie nagroda dla małej firmy - może najlepszy dealer samochodowy lub najlepsza pizzeria - z wyjątkiem danych wyrytych mikroskopijnie w jej korpusie za pomocą potężnych laserów o wysokiej częstotliwości.

I te dane, a przynajmniej przyszłość sugerowana przez te dane, zapewniły Archowi podróż na pokładzie Roadstera. [Międzygwiezdna podróż kosmiczna: 7 futurystycznych statków kosmicznych do odkrywania kosmosu]

Wymawiane „ark” jak w „archiwum”, jest to część planu w Dolinie Krzemowej, aby - jako inwestor technologiczny, samozwańcza futurystka i współzałożycielka Arch Mission Foundation, Nova Spivack, wyjaśnił to, aby - stworzyć „samoreplikującą się meta- proces poziomu utrwalenia ludzkiej cywilizacji. "

Fundacja wybrała dyski kwarcowe do tego zadania, ponieważ mogą one przechowywać wiele informacji w bardzo kompaktowy sposób, bez ich degradacji w długich okresach. Każdy wpisany laserowo punkt na dysku ma szerokość zaledwie 200 nanometrów (nieco większy niż pojedynczy wirus HIV), ale może zakodować sześć bitów informacji, powiedział Spivack. Dopóki kwarc nie zostanie rozbity ani wysadzony intensywnymi falami promieniowania, punkty te powinny być czytelne dla każdego, kto ma odpowiednią technologię, aby je zobaczyć - nawet miliony (a może miliardy) lat w przyszłości.

W wywiadzie telefonicznym Spivack wyjaśnił, że wytrawiony kwarc jest częścią wielkiego planu obsadzenia Układu Słonecznego super trwałymi urządzeniami do przechowywania danych, zawierającymi ogromne kulturowe archiwum ludzkiej cywilizacji..

Na zewnętrznej stronie dysków będą widoczne symbole, powiedział Spivack, „symbole, które mówią:„ Spójrz, to jest interesujące ”.

Wówczas przyszłe dyski będą miały wyryte na nich maleńkie obrazy „jak na mikrofilmie”, powiedział, wystarczająco duże, aby były widoczne pod dobrym mikroskopem. Fundacja ma nadzieję, że przyszły obserwator, który odkryje te symbole, zajmie trochę czasu, aby rozszyfrować maleńkie kropki, które będą zawierać ogromne archiwa informacji.

Zdjęcie pokazuje wszystkie pięć dysków Arch stworzonych do tej pory, w tym ten, który teraz znajduje się na pokładzie Tesli Roadster pędzącej w kosmos. (Zdjęcie: dzięki uprzejmości Arch Foundation)

Czemu to robić?

„Jeśli spojrzeć na historię cywilizacji, cywilizacje ludzkie bardzo dobrze się unicestwiają” - powiedział Spivack.

A gdyby tak się stało dzisiaj, większość współczesnych zapisów kulturowych - przechowywanych na ulegających degradacji dyskach magnetycznych i napędach oraz taśmie - zniknęłaby w ciągu wieku.

Deklarowanym celem projektu Arch jest działanie jako swego rodzaju ubezpieczenie od katastrofy cywilizacyjnej. Stwórz trwały, zbędny zapis, zostaw go tam, gdzie mogą go znaleźć przyszłe ludzkie (lub obce) cywilizacje, a zbiorowa wiedza naszej kultury nigdy nie wymrze.

To uderzający pomysł, jednocześnie utopijny, kosmiczny i całkowicie fatalistyczny - wystarczająco pociągający dla pewnego rodzaju wyobraźni, że według Spivacka Elon Musk zgodził się przenieść pierwszy Arch w kosmos po tym, jak usłyszał o nim na swobodnej wymianie na Twitterze..

Spivack upierał się, że nie próbuje zostać autorem ani kuratorem tego rozproszonego pomnika współczesnego społeczeństwa.

„Chodzi o to, aby wysłać nie tylko jeden, dwa lub 10 jednorazowych Archów, ale aby wysłać miliony - może miliardy - z całego Układu Słonecznego do różnych miejsc” - powiedział..

Fundacja chce między innymi zbudować bibliotekę Łuku Księżycowego, a także bibliotekę Marsa, a także rozszerzyć poza magazyn kwarcowy o inne rodzaje długoterminowych rekordów danych, w tym DNA.

Mimo to, przynajmniej na razie, technologia Arch pozostaje zbyt droga. W tym kontekście Spivack niechętnie przyznaje, że fundacja będzie musiała odgrywać rolę strażnika.

„Fundacja Wikimedia, Wikipedia, Projekt Gutenberg (e-booki), ludzkie genomy i inne duże zbiory otwartych danych są priorytetem” - powiedział.

Później ma nadzieję, że zaoferuje małe fragmenty rekordu „darczyńcom” - ludziom, którzy zapłacą, jak oszacował, od 20 do 100 dolarów w zamian za prawo do umieszczenia jakiegoś fragmentu danych w głębokiej potomności. Powiedział, że fundusze te zostaną przeznaczone na dotację, która, jak ma nadzieję, sfinansuje fundację w perspektywie długoterminowej. Powiedział, że w końcu, jeśli dotacja wystarczająco się powiększy, fundacja za darmo przekaże prawa do archiwizacji.

Powiedział, że zamiast wybierać i wybierać pomysły, które zostaną zachowane w tym momencie, powiedział, fundacja ma nadzieję, że dostatecznie szerokie rozpowszechnienie mocy długoterminowej ochrony stworzy prawdziwie reprezentatywny portret społeczeństwa ludzkiego, który będzie żył w głębokich czasach..

„Nie będziemy podejmować trudnych decyzji w sprawie cenzury, ponieważ, wiesz, internet jest otwarty, podobnie jak Arch” - powiedział. „Uwzględnimy wszystko, łącznie ze złymi rzeczami, ponieważ te złe są również ważne”.

Więc jaki jest sens tego całego wysiłku? Po co zadawać sobie trud, aby napisać coś dla odległej przyszłej publiczności, która może nigdy nie nadejść - lub, zasugerował Spivack, może być zjadającą krzemionkę rasą obcych, która konsumuje dyski Arch jako pożywienie? [Witajcie, Ziemianie! 8 sposobów, w jakie kosmici mogą się z nami skontaktować]

Cóż, okazuje się, że budowa Łuku może być dość dochodowa.

„Niektóre z opracowywanych rzeczy z pewnością mają potencjał komercyjny” - powiedział Spivack.

Obecnie najlepszym sposobem przesyłania dużych ilości informacji między Ziemią a kosmosem są sygnały radiowe. Jednak w przypadku radia istnieją pewne ograniczenia przepustowości ze względu na prędkość światła i inne problemy. Nawet połączenie internetowe na wartej wiele miliardów dolarów ISS na niskiej orbicie okołoziemskiej jest tak szybkie, jak typowy domowy router. To jest w porządku dla potrzeb małej załogi w zakresie danych, ale wyobraź sobie, że próbujesz wcisnąć wszystkie dane miasta Marsa przez to połączenie, z dodatkowymi opóźnieniami wynikającymi z odległości i prędkości światła.

Gdyby ludzie przenieśli się w kosmos, Spivack uważa, że ​​gęste, lekkie urządzenia do przechowywania danych mogą stać się bardziej wartościowe jako środki transportu, powiedzmy, zawartości Internetu między Ziemią a Marsem. I technologie takie jak dyski kwarcowe, które, jak powiedział, mogą pewnego dnia pomieścić setki terabajtów informacji, byłyby idealne do tego zadania.

Już teraz - powiedział - istnieją plany wydzielenia patentów z grup badawczych zaangażowanych w projekt Arch do firm pobocznych - firm, których prawa własności intelektualnej będą z kolei finansować fundację..

Na razie jednak Spivack powiedział, że koncentruje się na wydobyciu jak największej ilości danych z „nauk humanistycznych” w kosmos. (Fundacja, powiedział, zakłada, że ​​każda cywilizacja, która mogłaby przeanalizować mikroskopijne kropki danych na dyskach, już rozumie naszą naukę.)

Tak długo, jak fundacja odgrywa niechętną (przynajmniej według Spivacka) rolę kuratora, zachowuje się tak, jak można by oczekiwać od grupy techno-futurystów z Doliny Krzemowej: pierwsze wyprodukowane do tej pory dyski Arch, w tym jeden jadący przez kosmos na tym Tesli Roadster zawiera trylogię Fundacji Isaaca Asimova.




Jeszcze bez komentarzy

Najciekawsze artykuły o tajemnicach i odkryciach. Wiele przydatnych informacji o wszystkim
Artykuły o nauce, kosmosie, technologii, zdrowiu, środowisku, kulturze i historii. Wyjaśniasz tysiące tematów, abyś wiedział, jak wszystko działa